Mam dopiero 19 lat ale muszę to napisać bo to boli każdego. Kiedy ja byłem mały przesiadywałem całe dnie na dworze. To się pograło z chłopakami w piłkę, bawiliśmy się w piaskownicy, budowaliśmy swoją bazę. Każdy wiedział gdzie kto był mimo że nie było telefonów komórkowych. A dziś co ? Dziś dzieciaki zamiast bawić się na placu zabaw czy pograć sobie na podwórku, siedzą przed komputerem. Też miałem komputer od małego ale siedziałem na nim może 30 minut jak już był internet to max dwie a tak to cały czas na dworze. Dziś wyjrzę przez okno to plac zabaw jest pusty a na boisku może ze trzy osoby są. Po co politycy przeznaczają podatki na budowę orlików i innych dupereli jak i tak nikt tam nie chodzi - trenują tam młodzieżowe kluby piłkarskie albo oddają je na użytek pobliskich szkół i dlaczego ? Dlatego że dzieciaki wolą posadzić tyłek przed komputerem lub telewizorem i siedzieć całe dnie. Jest to w bardzo dużym stopniu wina rodziców, nie wszystkich bo niektórzy wyganiają dzieci żeby bawiły się na dworze ale co on ma tam robić jak jest sam ? Jeśli kiedykolwiek będę miał dziecko to nie dopuszczę to czegoś takiego wychowa się normalnie a nie przed komputerem, oczywiście będzie mógł posiedzieć przy nim ale bez przesady. Oczywiście nie zawsze tak będzie bo ja też teraz siedzę całe dnie przed kompem jak mam czas ale swoje się wybawiłem za dziecka.
Szczerze mówiąc to jeszcze bym przeżył dzieciaki siedzące całe dnie przed komputerem w wieku 12 lat ale gdy widzę maluchów w wieku 6-8 lat to krew się we mnie gotuje. Dać im klocki i niech se budują zamki albo puzzle - o to jest ambitne zajęcie, uczy i bawi.
Tak więc aby już nie zanudzać to jak zobaczycie dziecko przed komputerem to waszym obowiązkiem jest nakrzyczeć na jego rodziców xD Następna notka pojutrze no chyba że jutro będzie mi się chciało coś dodać.
dokładnie, jestem z twojego pokolenia dzieci podwórka ;d
OdpowiedzUsuńteż jak byłam młodsza to całe dnie siedziałam na dworze.
OdpowiedzUsuńto wina rodziców, którzy chyba wolą posadzić dziecko przed komputerem niż wyjść np z nim na dwór... ja również pamiętam czasy, kiedy cały dzień siedziało się na dworze i jaki był "nerw" na rodziców kiedy kazali już wrócić do domu :D
OdpowiedzUsuńOj to współczuję, bo faktycznie długo musiało Ci zająć. Czyżby kołdra Ciebie trzymała w objęciach i mówiła "nie odchodź, zostań ze mną jeszcze trochę?":D
OdpowiedzUsuńJeszcze tu wrócę po lekcjach, żeby notkę przeczytać;)
Jestem rocznikiem który wychowywali jeszcze bez uzależnienia od komputera :) Ja wypełniałam ten czas malują i zostało mi to do dziś :)
OdpowiedzUsuńCałkiem się zgadzam z tym co napisałeś.
OdpowiedzUsuńWiem sama po sobie. Jeszcze kilka lat temu z chęcią wychodziłam na podwórko pograć w piłkę itd. Teraz wolę zasiąść przed komputerem czy telewizorem.
dokładnie, niestety tak teraz się dzieje ;/
OdpowiedzUsuńTak jak obiecałam powróciłam i przeczytałam;) Absolutnie podzielam Twoje zdanie! Ja też swoje się wybawiłam komputer mam od 2004r, więc miałam swoje piękne dzieciństwo dość długo. Co więcej pisałam nawet o smakach i rzeczach z dzieciństwa, odsyłam:
OdpowiedzUsuńhttp://jawsosiewlasnym.blogspot.com/2012/02/na-wstepie-chciaam-podkreslic-ze-jestem.html
hah, jestem mniej wiecej w Twoim wieku, a brat ma dokladnie tyle co Ty, wiec wiem o czym mowisz ;d tez mnie to rozwala, te dzieci, które są jak pijawki przyssane do tego monitora, chore ;o
OdpowiedzUsuńKtoś wcześniej trafnie zauważył, że w dużej mierze jest to wina rodziców, którzy wolą pozwolić dzieciakowi siedzieć cały dzień przed kompem niż zająć go czymś bardziej konstruktywnym. No cóż, ja sobie obiecałam, że jak będę miała dzieci to będą miały wydzielone godziny przed komputerem, a pozostały czas będziemy spędzać na bardziej konstuktywnych dla nich zajęciach. Zapraszam ponownie:)
OdpowiedzUsuńHa, spotkałam przypadki 4 latków,którzy świetnie wiedzą co i jak z komputerem!
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że jakieś dziecko, które ma 6 albo 7 lat i ma już fecebooka. xD
OdpowiedzUsuńAle masz rację ''za naszych czasów '' to całe dnie przesiedziało się na dworze. ;D
ja aktualnie mam 15 lat, ale moje dzieciństwo było takie same.
OdpowiedzUsuńpamiętam gdy przychodziłam ze szkoły to plecak szedł w róg, a ja na dwór. siedziałam do wieczora. moja mama zawsze musiała po mnie przychodzić. myślę, że miałam udane dzieciństwo. komputer w moich czasach (w moim domu) to tylko w weekend :)
mam brata który ma 6 lat i nie można mu siedzieć na komputerze - i to dobrze