sobota, 3 września 2011

"Say hello to my little friend"

Say hello to my little friend - to jest przekozacki tekst tak jak sama scena z filmu. Reżyser jest po prostu geniuszem, no ale nie będziemy rozmawiać tu o filmie, no chyba że chcecie to powiedzcie w komentarzach to sie tu walnie recenzje.


Dzisiejszym tematem przewodnim jest alkohol. Chciałbym wiedzieć czy pijecie :) i jak często oraz kiedy według was ktoś ma problem.
Ktoś mi kiedyś powiedział że jak się lubi pić to jest już alkoholikiem ... Nie podzielam zdania tej osoby ponieważ ja lubię pić a nie uważam żebym miał z tym problem, ręce mi się nie trzęsą i nie jestem agresywny, no ale chciałbym wiedzieć co wy o tym sądzicie.
Teraz przejdźmy do spożywanych trunków, ja preferuje piwo ale wódką nie pogardzę a whisky tym bardziej. Szczerze mówiąc jeśli organizuje imprezę na której będę chciał pogadać z ludźmi to wybieram piwo bo mogę wypić dużo i się za szybko nie upić. Natomiast jeśli jest jakiś ciekawy mecz albo porostu chcemy się schlać to preferuję wódkę bo szybko wchodzi i łatwo po niej zasnąć. Kiedy idę na imprezę do klubu to piję whisky, najczęściej jest to jack daniels z lodem. Jestem ciekawy jak to wygląda u was :)

A jeśli chodzi o zdjęcie, tytuł notki i jej początek to po postu nie miałem na nie pomysłu a akurat to mi się przypomniało.

środa, 31 sierpnia 2011

Cud nad wisłą 2011 !

Tak, tak drodzy czytelnicy ZDAŁEM ! Nie mam pojęcia jak ale zdałem. Miałem zerowe szanse bukmacherzy nie chcieli na mnie stawiać a matka groziła wyrzuceniem z domu ale dałem rade.

Zaczęło się około 03:20 chwyciłem za książki i zacząłem zakuwać, trochę weszło i trochę wyszło ale się nie poddałem. Dochodziła 05:00 patrzyłem na te wszystkie notatki więc mózg to pamięta, trzeba spróbować medytacji. Siadam w odpowiedniej pozycji na podłodze słuchawki na uszy z odpowiednią muzyką okno otwarte szeroko ciemno w pokoju pełna koncentracja.
Powiem wam szczerze że coś w tym jest, co prawda nie dało mi to za dużo ale to prawdopodobnie dlatego że jestem zielony w te klocki, ale postanowiłem popracować nad tym więc dam wam znać czy są jakieś bardziej widoczne skutki.

Dobra przechodzę do rzeczy. Przed wyjściem zrobiłem ściągi gdyż tylko one mogły pomóc mi zdać. Pojechałem do szkoły wchodzę na sale no i co ? No własnie wolna jest tylko ławka przed samą komisją w myślach powiedziałem: No to sobie pościągałem.
Byłem tak zły że musiałem poluzować krawat bo zacząłem się dusić. Dostałem arkusz odwracam otwieram i dupa co to Dania ?  Ja po duńsku nie umiem xD Pytania poprostu mnie zagieły napisałem oddałem wyszedłem no i czekam czekam czekam, wychodzi ziomek i mówi zdałeś teraz czekaj na ustny. Nie mogłem w to uwierzyć to było niemożliwe, ale to nie koniec, myśle sobie jeszcze został ustny.
Poprosili mnie na ustny wylosowałem chyba najgorszy zestaw mówią przygotuj się, siadam no i zaczynam myśleć. Minęło z 10 minut i mówią dobra chodź odpowiadaj siedze cicho nauczyciel groźnie na mnie spogląda,  spanikowałem i mówie
- No to może zacznę od kawału ? - nie wiem co mnie strzeliło żeby to powiedzieć. Babka obok niego zaczęła się śmiać ale on dalej groził mi wzrokiem, odetkałem się i opisałem mu swój dzień w 10 zdaniach bo takie było zadanie. Skończyłem babka się śmieje ze sposobu w jaki wymawiałem zupełnie obce mi słowa a facet:
- Beznadziejnie ale coś tam umiesz dam ci to dwa - I po tych słowach zrozumiałem że to już koniec udało się xD Zdałem a później poszedłem pić.

Przepraszam za tak długą notkę, mam nadzieję że chociaż ktoś ją przeczyta.

wtorek, 30 sierpnia 2011

10 godzin do komisa

Pozostało mi tylko 10 godzin do komisa i wbrew moim przypuszczeniom wcale mnie to nie bawi, prawdopodobnie dlatego że nic nie umiem. Nie zrozumcie mnie źle ale uczyłem się, jedne informacje wchodziły łatwo, drugie stawiały opór a trzecie w ogóle nie chciały ze mną gadać no ale coś tam się nauczyłem to pomyślałem sobie że na te 30% napisze więc poszedłem spać bo uczyłem się dobre 13 godzin. No i tu pojawia się problem wstałem dziś rano i mnie zagięło ! Nic nie pamiętałem próbowałem wszystkiego czytania notatek, medytacji, modlitwy oraz walenia głową o ścianę i NIC ! Więc albo wszystkie informacje mają fajrant i ujawnią się na komisie albo poumierały i nie zdam co jakoś nie wróży mi świetlanej przyszłości. Nie wiem co teraz zrobić spróbuje jeszcze jakiś indiańskich sposobów :D bo już raczej gorzej być nie może jutro się dowiecie jak mi poszło albo pojutrze bo jak zdam to pójdę pić a jak nie zdam to też pójdę xD

czwartek, 25 sierpnia 2011

Naprawdę szkoda mi słów. Ludzie czy wy czasem myślicie ?!

Nie chcę tu nikogo obrażać ale coraz bardziej zaczynam wierzyć w te słowa. Na początku był to po prostu śmieszny obrazek, później zacząłem zauważ to dookoła siebie, a teraz w to wierze i prawdopodobnie stanie się to moją filozofią.
 Chciałem się najnormalniej na świecie napić piwa w gronie znajomych więc dzwonie po ludziach i od wszystkich słyszę że to dobry pomysł, że się dawno nie widzieliśmy i koniecznie trzeba się spotkać. Podałem termin jutro o 19 w Bażancie (taki pub) wszystkim pasowało co mnie niezmiernie ucieszyło.
Jakoś godzinę przed spotkaniem dwóm osobom nagle coś wypadło a reszta przypomniała sobie że nie mają pieniędzy. No kurwa !!! Wczoraj nie wiedział że nie ma pieniędzy ?! Pomyślcie trochę bo jeśli ja mam tylko takich czopów za znajomych to ok klimat może im nie służy ale jeśli całe społeczeństwo takie jest albo chociaż większość to co tu się dziwić że ten kraj schodzi na psy !

środa, 24 sierpnia 2011

Egzamin poprawkowy "komisem" zwany

Tak tak ja jestem jednym z tych szczęśliwców którzy będą pisali egzamin poprawkowy. Mi akurat przypadł z języka niemieckiego a na domiar złego dzieli się on na część pisemną i ustną :)
Pewnie myślicie no tak nie uczył się i stracił całe wakacje, otóż drodzy czytelnicy gówno prawda !
 Uczyłem się tyle że za mało i nie straciłem wakacji tylko je w pełni wykorzystałem. Egzamin mam 31 sierpnia a jeszcze nie zacząłem się uczyć :D Pewnie myślicie że nie zdam i zapewne macie racje ale żeby nie wytykali mi że poddałem się bez walki (czego nigdy nie robię) postanowiłem usiąść przed książkami i ostro zakuwać. Usiadłem do biurka otwieram zagadnienia (bo takowe otrzymałem) no i czytam, czytam, czytam i mówie pierdole odpaliłem muze i zacząłem przeglądać portale internetowe.

Dochodziła godzina 19 i mówie o nie nie nie tak łatwo się nie poddam, ruszyłem do sklepu, a tam zakupiłem produkty potrzebne do wieczornego zakuwania materiału na komisa czyli:

- sesja (podobno działa)
- 5 redbulli
- 2 piwa
- cole
- chipsy

Wróciłem pewny że przy takim asortymencie ta jedna noc wystarczy na wyuczenie się materiału. No i kurwa zonk ! Następne 8 godzin spędziłem na grze w Arme 2 przez neta :/
Ale nie ma co się załamywać mam jeszcze 5 dni do komisa i będe próbował. No a jeśli nie zdam no to jedno jest pewne klasy powtarzać NIE BĘDĘ.

Słyszałem że tesco ma atrakcyjne oferty pracy jako kasjer więc warto spróbować :D

wtorek, 23 sierpnia 2011

Początek

Witam na moim nowo założonym blogu. Będe tu umieszczał swoje przemyślenia, wspomnienia, poglądy i resztę tego szajsu który mnie ukształtował.

Jeśli jesteś tu po to aby się wyżalić, odchamić, znaleźć przyjaciól albo się dowartościować to nie będe Cię zwodził i powiem żebyś spierdalał bo to nie jest blog tego typu.
Chociaż jeśli chodzi o dowartościowanie to coś może z tego być więc ewentualnie osoby które są tym zainteresowanie mogą tu zostać.

Jeśli wyżej użyte słowa nie odtrącają Cię ani nie skłaniają do popełnienia samobóstwa to znaczy że najprawdopodobniej jesteś jedną z niewielu osób które rozumieją artystów mojego pokroju. Tak jestem artystą, każdy kto coś tworzy jest artystą, zawsze tak uważałem i uważam tak dalej, więc jeśli żeźbisz w mydle, rysujesz, śpiewasz, czy nawet PISZESZ jednocześnie to utrwalając i w dodatku coś to dla ciebie nzaczy to wtedy w moich oczach jesteś artystą i ten oto blog jest właśnie dla Ciebie a może i nawet o Tobie więc życzę miłej lektury.
Mam nadzieje że czytelnicy - jeśli takowi tu się pojawią, to spodoba im się moja twórczość.